Laudacja wygłoszona podczas uroczystości wręczenia Nagrody im. ks. dra Bolesława Domańskiego, Iwonie Mirońskiej Gargas

Szanowna Laureatko, szanowni Laureaci,

Szanowni goście zebrani na XXXII Gali wręczenia Nagrody im. ks. dra Bolesława Domańskiego,

Na początku chciałbym się usprawiedliwić i przeprosić za ewentualne niedociągnięcia moich słów skierowanych do Państwa, ale występować na scenie przed tak znakomitą osobą, która tego, jak ze sceny mówić do publiczności uczy dłużej niż mówiący te słowa żyje na świecie, i nie umknie jej żaden źle położony akcent, żadne zachwianie głosu a wdzierająca się nieopanowana emocja jest natychmiast wychwycona – nie jest prosto występować ze sceny przed panią Iwoną Mirońską - Gargas – ale na szczęście nie aspiruję o żadne laury i aspirować raczej nie będę, więc na te niedociągnięcia, droga laureatko proszę mi pozwolić.

Szanowni Państwo, za wielki zaszczyt poczytuję sobie fakt, że mogę słowa opisujące tak niezwykłą osobę skierować właśnie do Państwa podczas tej uroczystości.

         Spoglądając w historię działalności społecznej oraz posługi duszpasterskiej  ks. dra Bolesława Domańskiego, co z resztą zrozumiałe, możemy stwierdzić, że kultura była jednym z priorytetowych obszarów przekazywania i utrwalania polskiej tożsamości.  Kultura była obszarem pielęgnacji wartości zarówno patriotycznych jak i duchowych. Od tamtych lat minęło już wiele czasu – żyjemy w zupełnie innym otaczającym nas świecie. Ale czy tak jest do końca – chyba nie zupełnie. Dzisiaj jeszcze więcej pracy musimy wkładać w troskę o naszą polską kulturę opartą na chrześcijańskich korzeniach. Moglibyśmy tutaj wiele czasu poświęcić temu co jest negatywne, licznym zagrożeniom i czy nasza kultura, przepraszam za kolokwializm, to wytrzyma. Ja jestem jednak optymistą, gdyż jednostki, które spychają naszą kulturę na mieliznę antykultury nie dadzą rady, bo wiem, że na ich drodze stanie właśnie nasza laureatka.

Iwona Mirońska – Gargas to przykład osoby, która swoje zainteresowania przekuła w pracę zawodową a następnie w życiową pasję. To osoba, która zaraża  pasją do słowa – do pięknego słowa już od zgoła 40 lat. Słowo jednak to nie tylko warsztat – to również wartość, które ze sobą niesie. 

Nasza laureatka to osoba, której praca wprost wpisuje się w Pięć Prawd Polaków – co więcej, swoją postawą oraz swoim świadectwem życia i działalności jest niejako żywym odzwierciedleniem tych Prawd, szczególnie dla młodego pokolenia.

         Wychowała się w domu gdzie bardzo mocno były pielęgnowane wartości patriotyczne i chrześcijańskie. Jej świętej pamięci ojciec Józef Zdzisław Miroński – powstaniec warszawski – był jej wielkim autorytetem – zawsze 1 sierpnia dostawał od niej róże – nasza laureatka dopiero po jego śmierci odważyła się wyreżyserować niezwykły spektakl dedykowany właśnie jemu – „Ten rzeczy niepokój” – to sztuka wyjątkowa – To sztuka, która nie tylko przenosi widza
w rok 1944 ale przenosi w uczucia i emocje młodego powstańczego pokolenia.

O sukcesach instruktorskich naszej Laureatki mógłbym mówić bardzo długo – jest ich bardzo wiele. Ale w mojej ocenie jest coś więcej niż tylko długa lista sukcesów młodych osób, które wykształciły się pod kierunkiem naszej laureatki.

Można stwierdzić, że jako instruktor jest osobą spełnioną – wyżej już nie można – wyżej jest już tylko Niebo. Na uwagę zasługuje również specyficzna relacja zachodząca pomiędzy naszą laureatką a jej uczniami, nawet nie do końca jest to relacja Mistrz – uczeń a raczej można określić ją czymś więcej – to po prostu przyjaźń.

Za swój największy sukces zawodowy uważa założony w 1993 roku Teatr Słowa Proscenium. W tym miejscu chciałbym również wspomnieć inne wielkie dzieło – to Wojewódzkie Spotkania ze Sztuką Słowa ~Wiara~ Nadzieja~ Miłość~. Początkowo konkurs ściśle związany z poezja Karola Wojtyły – dzisiaj znacznie wyszedł już poza te ramy, zarówno jeśli chodzi o tekst jak i zasięg terytorialny.

Jak sama nasza szanowna laureatka podkreśla, że żyje na co dzień wartościami
w których została wychowana w domu rodzinnym – ale nie narzuca ich osobom, z którymi współpracuje – stara się raczej być świadectwem, że jest możliwe życie w oparciu o prawdziwe wartości – że to życie jest uporządkowane i jest w nim ład. Ten szacunek dla drugiej osoby i jej wolności wyboru, niejednokrotnie zmienił czyjeś życie.

Jestem przekonany, że nasza laureatka swoją pracą i oddaniem dla innych jak najbardziej wpisuje się w dziedzictwo działalności ks. Patrona a Nagroda jego imienia jest wyrazem podziękowania dla niej za to co, na co dzień robi.

Paweł Majewicz